wtorek, 7 lipca 2009

Cienie Joppa

Dzisiaj swatchy już nie porobię, bo brak światła dziennego, ale powrzucam tu opisy i zdjęcia ze strony cieni, które jutro omówię :)

EDIT:
dodałam swatche i opisy :)

Joppa - Exodus
Opis ze strony - Bestseller. Exodus z pewnością stanie się Twoim ulubionym cieniem. To metaliczny oliwkowy odcień z dużą ilością złotych tonów. Tyle od Joppa.
Hmm.. No cóż, nie podzielam zachwytów. Owszem, odcień ładny i z pewnością użyję go kilka razy, ale żeby od razu bestseller? Ja mam wrażenie, że to nic innego jak Olive Leaf do którego dorzucono trochę ciepłego błyszczącego rudawego brązu. I szczerze mówiąc, nie uważam, żeby to było genialne posunięcie, bo o ile sam cień w sobie jest ładny, to niestety, po roztarciu wyłażą lekko musztardowe tony.

Joppa - Forest
(opis ze strony - ciemna, pół matowa leśna zieleń)
Leśna zieleń, taka trochę porośnięta mchem, lekko zszarzała. Jak las, który dawno nie widział deszczu. Po opisie spodziewałam się żywej soczystej zieleni dżungli tropikalnej, a dostałam zmęczony las, który pragnie deszczu. Taki mix sosny, jodły i srebrnego świerku - w kazdym bądź razie na pewno nie egzotyczny las, tylko nasze polskie lekko wysuszone klimaty :) Zdjęcie ze strony Joppa nieco podbite, wręcz szmaragdowych tonów można się w nim doszukać. W realu - nie ma na to szans.
No i pół matowy? Ja bym powiedziała, że w całości matowy.

Joppa - Olive Leaf
(opis ze strony - średnia, pół matowa zielona oliwka)
Wszystko się zgadza poza zdjęciem na stronie. Oliwka jest, pół matowa również. Jedna z czystszych oliwek jakie widziałam. Tylko niepotrzebnie wrzucono do niej trochę złotych drobinek. Ale i tak jest to bardzo ładny odcień.

Joppa - Pearl
Co komu strzeliło do łba, żeby nazwać go perłą, to ja nie wiem. Ecru, złamana biel, owszem, ale perła? Perła kojarzy mi się ze szlachetnym odcieniem. Mało tego, ten tutaj, ma paskudną skłonność do zmiany odcienia na tynkowo- kredowy płaski odcień mało oryginalnej bieli. Całkiem ok, gdy szukamy białego cienia. Może nie śnieżnej bijącej po oczach, ale jednak bieli. I to matowej. Wg opisu- idealny jako rozświetlacz pod łuk. Rozświetlacz? Nie, dziękuję.

Joppa - Walnut
(opis ze strony - klasyczny ziemisty brąz z matowym wykończeniem)
Ziemisty brąz? Dla mnie to taki bardzo jasny orzechowy brąz z lekką nutką brzoskwini. Cień widmo, na zasadzie - domyśl się, że tam jestem. Pojawia się czasem, a przy innym kącie padania światła, kompletnie niewidoczny. Ok, takie też są potrzebne. Do nude look jak znalazł. Chociaż ja osobiście wpakowałabym go do jakiegoś błyszczyka i myślę, że w tej roli spisałby się lepiej :)


Joppa - Sand
(opis ze strony - piękny jasny, delikatnie błyszczący piaskowy brąz)
Jasny piaskowy brąz, powiadają? Ha, pozwolę się nie zgodzić. Błyszczący delikatnie, ale raczej beż z różowymi i brzoskwiniowymi tonami jednocześnie. Bardzo neutralny i bezpieczny odcień pod łuk i do rozświetlenia wewnętrznych kącików.
Joppa - Wintergreen
(obecnie chyba niedostępny)
Nazwa idealna dla tego cienia. To jest właśnie taka chłodna zieleń zimowego srebrnego świerku rozświetlonego iskrzącymi drobinkami śniegu. Typowa zimowa choinka bez sztucznej ciepłej zieleni. Aż chce się do niego dodać czerwone bombkowe kule :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz