piątek, 27 listopada 2009

Promocje promocje promocje

Black Friday (czyli wyprzedażowy szał w Ameryce) to okazja do wielu promocji w mineralnych firmach. Coastal Scents, MAD, Lumiere, BGM, a nawet EDM z tej okazji postanowiły skusić nas zniżkami i innymi atrakcjami.

W skrócie :
Everyday Minerals - Reissue Party, czyli weekendowy powrót tego, co już jest niedostępne w regularnej sprzedaży (m.in wróciły róże Yard Sale, Pumpkin Pie, a także kompletnie mi nieznany Winter Bronzer).
Do tego pojawił się dział - Spring Clean, w którym znaleźć możemy produkty w obniżonych cenach (choć tu się nie popisali specjalnie - duże podkłady, cienie oraz róże obniżone o .... całego 1$, czyli teraz 11$ zamiast 12$ :D Też mi kuszenie. Skąpstwo i tyle). Oczywiście pojawił się tam cień exhale, który dosłownie wczoraj zamówiłam (standard)

No i trochę mnie zastanawia to Spring Clean, bo to znaczy, ze co? Aż 4 oliwkowe odcienie podkładów wycofują? Teraz, kiedy ja już jestem gotowa do zrobienia zestawienia? No i sama nie wiem, czy je robić, czy nie, bo jeżeli wycofają, a na ich miejsce coś nowego wprowadzą (Perfecta też wyrzucają? I Beige Neutral? I Pink Tan?) to mi się całe zestawienie zdezaktualizuje ... wrrr... Nie bardzo rozumiem dlaczego te odcienie podkładów są w Spring Clean. Przecież to dość chodliwe kolory. A może wcale nie znikną? Idę poczytać na forum EDM, może tam jakieś wieści mają ...

No i trwająca od kilku dni promocja, czyli do każdego zamówienia powyżej 28$ dorzucany jest duży róż Memphis Rose.

EDIT:
na forum się niewiele dowiedziałam, bo .. forum wyłączone. Czyżby jakieś gromy tam się na nich posypały i postanowili zabrać nam możliwość wypowiedzenia, co sądzimy o akcjach pt. rano cena różu - 1$ wieczorem już 7$ albo wycofywanie bez uprzedzenia dość popularnych odcieni? (chyba, ze jednak nie wycofają.. a jezeli tak, to kiedy? Czy będą dostępne do wyczerpania zapasów, czy przez jakiś określony czas? Nic nie wiadomo... Czyli w sumie standard w Everyday Minerals - zamieszanie, bałagan i żadnych konkretnych odpowiedzi ani wyjasnień

czwartek, 26 listopada 2009

Trochę cieni

Korzystając z wolniejszego poranka porobiłam zdjęcia niektórym nowym cieniom. Oczywiście nie wszystko znajduje się w zestawieniu, ale na więcej swatchy nie wystarczyło mi ręki :)

Cienie Aromaleigh :
Ozone, Caribe, Jigsawfeeling, Lazysod, Daphne, Wizard Gold
Cienie Earthen Glow Minerals:
African Violet, Deep Royal Purple, Spring Crocus, Emerald, Tsavorite, Gulf of Mexico, Abisko Park, Tequila & Lime, Key Lime Pie, The Channel, Sunkissed Nude, Waikiki Sands, Full Moon.



Swatche :



No i zdjęcia grupowe :) Po lewej zestawienie zrobione w świetle dziennym bez użycia lampy. Po prawej - zestawienie w świetle dziennym z lampą.



środa, 25 listopada 2009

Imieninowo :)

Jako iż mam dzisiaj imieniny, to wychodzimy za chwilę ze znajomymi do klubu. Nie na długo i intensywnie, bo środek tygodnia, ale ... :) Z tej okazji szybki i nieco mocniejszy niż zwykle makijaż. Jak widać moja cera wciąż pozostawia wiele do życzenia (coś mi powyskakiwało i denerwuje mnie od jakiegoś czasu).
Do tego minerały ostatnio nie leżą na mnie tak, jakbym sobie tego życzyła. Podejrzewam, że przyczyną jest fatalny stan mojej cery (przesuszona z niespodziankami różnymi), ale musiałam odstawić wszelkie nawilżacze i inne mazidła, by wyeliminować sprawcę pogorszenia jej stanu. Choć i tak obstawiam jednak stres i to, co się u mnie ostatnio dzieje..

Ale jako iż makijaży baaardzo dawno nie wstawiałam, a pstryknęłam fotkę, to umieszczam. Makijaż z gatunku mocniejszych i bardziej błyszczących, na co dzień raczej się tak nie maluję.

Kosmetyki:
- podkład Everyday Minerals Light Olive Pressed
- puder Soft Focus Earthen Glow Minerals Golden
na policzkach:
- jako rozświetlacz korektor Fresh Everyday Minerals
- róż Everyday Minerals Soft Touch
Oczy:
- Earthen Glow Minerals Tsavorite
- Earthen Glow Minerals African Violet (dolna powieka)
- Earthen Glow Minerals Spring Crocus (kreska na powiece)
- Earthen Glow Minerals Emerald
- Aromaleigh Caribe
- Aromaleigh Ozone
- Everyday Minerals Fresh pod łukiem
Brwi:
- Earthen Glow Minerals Soul
Rzęsy:
- sztuczne rzęsy plus Dior Iconic
Usta:
- Aromaleigh Nourishing Color Creme Smitten

wtorek, 24 listopada 2009

Wciąż brak czasu...

na cokolwiek, więc żeby zacząć nadrabiać zaległości w tym, co mam zrobić niebawem, to wrzucam dzisiaj choć kilka fotek, ktore już na forum pokazywałam kilka dni temu. Nic nowego jednak nie udało mi się zrobić :(
Mam nadzieję, że wkrótce znajdę nieco więcej czasu, bo mam tyle rzeczy do opisania i pokazania, że aż mam wyrzuty sumienia, że trzymam to wszystko tylko dla siebie.

Na poczatek porównanie kilku brązowych odcieni EDM - róże i bronzery, czyli wszystko, co lekko bronzuje i ozłaca cerę z różnym efektem - mniej lub bardziej błyszczącym, drobinkowym.

Paletka bronzująca prasowana - Summer Bronzer Pressed, Pumpkin Pie, NR Summer Bronze, NR Medium Bronze, Raw Sugar, Soft Bronzer oraz Waffle Cone.





No i jeden z ostatnich nabytków, pokazany również na swatchach powyżej, czyli Raw Sugar. Bałam się go i z dużą dozą nieufności zdecydowałam się go zamowić (bardziej w myśl zasady "bo tego jeszcze nie miałam" :D), ale nie żałuję. Na mojej cerze (średnia karnacja, żółtawe tony) wygląda naprawdę fajnie - średni złoty brązik z fajnym połyskującym wykończeniem. Do ciepłego jesiennego makijażu idealny.




niedziela, 15 listopada 2009

Krótka notka...

Weekend minął tak okropnie szybko (choć nie ukrywam, iż bardzo sympatycznie :D), że nie zdążyłam zrobić nic, co miałam zaplanowane. Tak więc :
  • swatche wszystkich podkładów EDM oraz róży EDM pojawią się niebawem, jak tylko znajdę wolniejszą chwilkę
  • makijaży nowych na razie nie planuję umieszczać (moja cera przeżywa jakiś kryzys i kilka niespodzianek się na niej pojawiło, a jak wiecie photoshopa na swoich zdjęciach nie używam i nie mam zamiaru używać, więc na razie nie planuję się pokazywać, bo kiepska ze mnie ostatnio reklama minerałów). Chyba, iż stan mojej cery się poprawi, to spróbuję coś dodać nowego :)
  • opis pielęgnacji mojej cery dodam niebawem, choć jak pisałam, jej stan ostatnio się pogorszył, ale nie okryłam jeszcze, czym jest to spowodowane. Potencjalnych winowajców mam kilku - kwasy, stres, zmęczenie, dieta.
  • produkty z Earthen Glow Minerals zostaną opisane i sfotografowane jak tylko załapię się na trochę lepsze swiatło dzienne (w ciągu najbliższych kilku dni temperatura ma sięgać 15'C, więc są szanse na odrobinę słoneczka i może uda mi się je wykorzystać)
  • filmik na YT jest właściwie gotowy (na specjalne życzenie - tutorial dotyczący sposobu malowania prostej kreski :D , ale nie mam kompletnie czasu na jego obróbkę i konwersję)
  • więcej grzechów nie pamiętam - jak coś mi się przypomni, to dopiszę :)

czwartek, 12 listopada 2009

Próbki Earthen Glow Minerals

Tak jak pisałam w poprzednim poście - dostałam sporo rzeczy od Earthen Glow Minerals. Jako iż mój blog z założenia miał służyć swatchom i opisom mineralnych produktów, to nie mam nic przeciwko działaniom marketingowym firm chcących promować swoje produkty w taki sposób :D Chętnie przetestuję i opiszę :) Darmowa reklama czy nie, okazjom do pomazania się nowymi kosmetykami raczej nie odmawiam. Co prawda na recenzje z samymi superlatywami mineralne marki liczyć nie mogą, bo szczerze staram się wszystko opisywać, ale mam nadzieję, że tak czy inaczej moje opinie i fotki przydadzą się poszukującym minerałofankom :)

Tak więc - opisy czas zacząć :)
Na pierwszy ogień poszły zestawy do konturowania i rozświetlania. Są to dueciki, w skład których wchodzi ciemniejszy i jaśniejszy odcień służące do modelowania twarzy. Zestaw kosztuje 15$. A dokładniej - płacimy za jeden produkt, a pasujacy do niego otrzymujemy gratis.
Dla średnich karnacji mamy 4 zestawy - Bronzed Beauty, Mediterranean Beauty oraz Peaches & Cream.
Dla jaśniejszych 1 - My Fair Lady (bardzo jasny zestaw, dla naprawdę bladych cer)
Jest jeszcze jeden zestaw, którego ja nie posiadam - Dark & Lovely, ale ten jest przeznaczony dla ciemnych, mocno opalonych karnacji



No i swatche - światło dzienne. Po lewej - bez lampy, po prawej - z lampą.



____________________________________

Odchodząc na chwilę od tematu Earthen Glow Minerals - muszę pochwalić Indelible Eyeliner Sealant z Aromaleigh. Testuję go od ponad 2 tygodni i na razie jestem z niego bardzo zadowolona. Używam go głownie z gliterkiem Prettyplease z serii Rocks! (również Aromaleigh) i cieszę się ogromnie, że drugi glitter do mnie leci (mógłby już dotrzeć w końcu :) )
Obawiałam się tych brokacików po dość nieudanych doświadczeniach z podobnymi produktami, ale ten z Aromaleigh jest kompletnie różny od testowanych wcześniej. Jest niesamowicie drobniutki i leciutki, a w połączeniu z IES tworzy naprawdę trwałą kreskę na powiece, pięknie połyskującą i łatwą do narysowania. Nic się nie osypuje, trwałość bez zarzutu, kolor nie blednie (choć trudno tu właściwie mówić o kolorze, bo prettyplease to różnkolorowe drobinki zatopione w czarnej bazie). I mam ochotę na jeszcze więcej tych gliterków...

Na życzenie - fotki posiadanego przeze mnie glittera :) W ostatnim zamówieniu wzięłam Phantom, ale jeszcze do mnie nie doleciał :(



Przyznaję, nie jest to rzecz do makijażu dla osób pracujących w banku czy w biurze, ale jako iż ja lubię od czasu do czasu trochę pobłyszczeć (dosłownie) to używam go również na dzień (na szczęście mogę bez obawy zwolnienia przez pracodawcę :D ). W świetle dziennym efekt jest nieco subtelniejszy i sprawia wrażenie po prostu srebrzysto- grafitowej błyszczącej kreski.
Ceny produktów:
Indelible Eyeliner Sealant - 4$ (obecnie w promocji 3$)
Rocks! Glam Glitter - 5,25$ (obecnie w promocji 3,94$)
(w podpisach na fotkach pozjadało mi "s" z wyrazu "Rocks!", ale nie mam sił już tego poprawiać :)


wtorek, 10 listopada 2009

Earthen Glow Minerals


OMG

Dostałam paczkę z darmowymi próbkami od Earthen Glow Minerals. I do tej pory mi się ręce z wrażenia trzęsą. Podczas rozmowy z Lorri :* ustaliłyśmy, że przyślą mi KILKA próbek do testow i do obfocenia z recenzjami. KILKA?? Dostałam prawie setkę najrozmaitszych sampli. Od cieni zaczynając, poprzez zestawy do konturowania, na różach, rozświetlaczach i podkładach kończąc.
Nie mam pojęcia, kiedy znajdę chwilę, by to wszystko poopisywać, ale obiecuję, że jak tylko uda mi się znaleźć wolniejszy moment, to pojawią się dokladniejsze swatche i opisy.



No i jak tu ich nie kochać? :)

poniedziałek, 9 listopada 2009

Volcano Blossom Everyday Minerals

Dotarła dzisiaj do mnie paczka z Everyday Minerals, a w niej m.in gratisowy cień Volcano Blossom. Opisany na stronie jako czarny odcień ze złotym blaskiem. I zastanawiam się, czy to z moimi oczami jest coś nie tak, czy może EDM zatrudniło do opisów tą samą osobę, która pracuje nad nimi w EGM? Bo dla mnie jest to po prostu intensywna, połyskująca złota oliwka z czarną bazą. Ok, może i połączenie złota i czerni daje efekt zielonkawy, ale nadal uważam, że opisanie go jako oliwki zdecydowanie bardziej odpowiadałoby rzeczywistości.

Co do samego cienia mam mieszane uczucia. Niby piękny odcień. Niby dokładnie taki, jak lubię. Ale tylko w pudełku i przy nałożeniu bez rozcierania. Wszelkie próby rozcierania ujawniają jego gorszą stronę, czyli po prostu wyblakła czerń z połyskującymi gdzieniegdzie złoto- oliwkowymi drobinkami. Nawet próby nałożenia go na mokro i z mixing medium nie przyniosły spodziewanego efektu czyli lśniącej tafli głębokiego odcienia. Udało mi się zrobić za to piękne błyszczące błotko, którego na powiekę jednak kłaść nie mam ochoty :)

swatche: od lewej po nałożeniu pędzelkiem i delikatnym roztarciu
następny : nałożony paluchem bez rozcierania (znacznie lepszy efekt)




piątek, 6 listopada 2009

Pomadki Everyday Minerals

Również na szybko - kilka fotek. Recenzje i opisy w weekend :)
Mimo iż moja opinia o tych pomadkach nie należy do najlepszych, to dziwnym trafem w mojej kolekcji pojawiły się aż cztery odcienie. I choć nieco pozytywniej patrzę na te nowe kolory, to jednak nie zmienia to faktu, iż moim zdaniem - produkty do ust (z wyjątkiem balsamu Rose&Cardamon&Orange) są słabym punktem oferty Everyday Minerals.
Przepraszam za tak małe i niedokładne zdjęcie pomadek na ustach, ale malowałam je w pośpiechu i ścierając poprzednią, co sprawiało, że okolice ust były lekko zaczerwienione. No i nie wyglądało to dobrze :)

Pomadka Natural w moim przypadku nadaje się do noszenia tylko i wyłącznie pod jakąś inną, zbyt ciemną (nieźle się komponuje z Melancholią z Aromaleigh) lub pod błyszczyk. Nałożona samodzielnie daje efektu trupich ust. Zdecydowanie nie jest to mój ulubiony odcień.

Na zdjęciach - Icing on the cake, Natura, Sprinkler Slide, Golden Strawberry

czwartek, 5 listopada 2009

Pędzle...

Dziś szybko, tylko kilka fotek nowych nabytków pędzelkowych. Recenzje i więcej - w weekend. Cierpię na niedobór czasu, jak nigdy chyba jeszcze... Wklejam na szybko i lecę składać zamówienia zbiorowe :)

Na zdjęciach - moje nowe cztery angledy oraz drugi już smudge... Szlaban na pędzle powinnam sobie zrobić. I zrobię. Jak tylko zamówię dwa różowe zestawy z Lumiere :D
Jeden pędzel jest upaćkany w cieniu do brwi, bo go zaczęłam testować zanim fotkę pstryknęłam. Ale nie mogłam się doczekać. I tak całe szczęscie, ze schły szybko, bo bym chyba mokrym się malowała. Na zdjęciach pędzle już po wypraniu i wyschnięciu.




poniedziałek, 2 listopada 2009

Trochę mniej sympatycznie ... Z pogodniejszym zakończeniem :)

Jak ja nie lubię pisać takich postów. Znowu wyjdzie, że jestem wredną i złośliwą babą, której w głowie się poprzewracało, bo prowadzi bloga (uwierzcie, wcale się nie poprzewracało i generalnie z natury specjalnie czepliwa też nie jestem :) )
Ale jako iż parę rzeczy wymaga wyjaśnienia, to niniejszym postanowiłam wypunktować co ważniejsze sprawy.

  • zamówienia organizuję TYLKO i WYŁĄCZNIE poprzez wizaż. Nie robię "cichych" zamówień po kątach, nie zamawiam nikomu produktów w inny sposób jak tylko w zbiorowych zamówieniach, które zawsze są zgłaszane i jasno wyszczególnione na wizażu.
  • nie prowadzę sprzedaży. Nie jestem zainteresowana pytaniami w stylu "za ile sprzedasz...". Nie sprzedam! :D Kosmetyki zamawiam w ilościach pojedynczych (choć to już hurt niemalże :D ) dla siebie i nie mam zamiaru się ich pozbywać. Jestem nawet zbyt leniwa, by pozbyć się tego, czego nie używam, na Allegro :D Jedyną opcją jest wymiana - również poprzez wizaż.pl
  • nie czerpię korzyści finansowych z organizowanych zamówień. Każde zamówienie jest szczegółowo rozliczane w arkuszu, który jest w każdej chwili do wglądu. Na życzenie mogę przedstawić również konkretne potwierdzenia zamówień. Jeżeli do zamówień dołączane są gratisy, staram się je rozdzielać wśród uczestniczek zamówienia.
  • proszę, błagam, NALEGAM o nie zaśmiecanie skrzynki wizażowej pytaniami typu "czy moja paczka już doszła, czy dotarła wpłata?". Jeżeli paczka dotarła - informuję o tym we właściwym wątku oraz nanoszę to na arkusz. Podobnie z wpłatami - jeżeli pojawiła się na koncie - zostaje to odnotowane w arkuszu.
  • pytania w stylu "jak zamówić próbki albo podkład" bezwzględnie ignoruję! Nie mam wolnego czasu aż tak wiele by tracić go na odpowiedzi, które wielokrotnie już padły (pierwszy post każdego wątku na forum mineralnym wizażu). Więc jeżeli zadasz pytanie po raz drugi (a nawet zdarza się - niestety - trzeci) to licz się z tym, że po mojej tolerancji i życzliwości z natury nie zostanie nawet ślad..
  • do każdego zamówienia mogę dołączyć próbki. Jeżeli coś Cię interesuje, daj znać. Gdy mam więcej - mogę się podzielić :) Tylko proszę przypomnieć mi o tym przy podawaniu adresu do wysyłki, bo może mi się zapomnieć :D
  • na poczcie (niestety/na szczęście) nie mieszkam. Gdy dotrze zamówienie, staram się jak najszybciej rozesłać przesyłki, ale bardzo proszę, nie oczekuj, że będzie to tego samego dnia. Może się tak zdarzyć, ale nie musi. Wbrew pozorom, rozdzielenie paczek, odnalezienie adresów do wysyłek, porobienie odsypek, sprawdzenie, czy wszystko się zgadza, zaadresowanie kilku/kilkunastu kopert zajmuje chwilę. A gdy paczkę dostaję po południu - nie ma szans, bym zdążyła wysłać ją jeszcze w tym samym dniu. Tak więc - odrobina cierpliwości. W innym przypadku - zamów sobie, proszę, kosmetyki sama.. I nie zadawaj pytań w stylu "dlaczego nie wysłałaś mi paczki, skoro DZISIAJ/WCZORAJ do Ciebie dotarła. Ano nie wysłałam, bo zamówienia zbiorowe są tylko małą częścią tego, czym się zajmuję. Owszem, wiem, z jaką niecierpliwością oczekuje się na przesyłki, ale skoro organizatorki mogą poświęcić nieraz długie godziny na zrobienie rozliczeń, wyliczeń, naniesienie wszystkiego na arkusze, uwzględnienie rozmaitych zmian i edycji, złożenie zamówień, przygotowanie wysyłek (odstanie na pocztę też w to wliczamy), to może 1-2 dni oczekiwania nie są tak trudne do zrozumienia..?
  • Rozliczenia ostateczne robię PO wysłaniu przesyłek (dopiero wtedy znam ostateczny koszt - wysyłka plus koperta) gdy znajdę na to wolną chwilę. I zaznaczam to w arkuszu. Przy setkach/dziesiątkach osób biorących udział w zamówieniu, nie sposób jest wysyłać do każdego z osobna PW z rozliczeniem. Jeżeli masz nadpłatę - proszę o informację, czy zwrócić kwotę na konto, czy też zostawić na poczet przyszłych ewentualnych zamówień. Jeżeli widnieje niedopłata- proszę o uregulowanie jej na rachunek dokładnie taki sam, jak ten, na który zostały wpłacone pieniądze za zamówienie (linki są w moim wizazowym podpisie)
  • NIE JESTEM PRACOWNIKIEM WIZAŻU :D Nawet bezpłatnym .. Mam swoje życie, pracę i wizaż i minerały to nie jest cały mój świat. Jestem tam obecna, udzielam się, gdy mogę, to staram się pomóc, ale TO NIE JEST MÓJ OBOWIĄZEK. A że spotkałam się z wiadomościami typu "dlaczego nie dostałam odpowiedzi na swoje pytanie, mimo że pytam po raz x- tny", to odpowiem wprost - BO MI SIĘ NIE CHCIAŁO ! Na większość PW staram się odpisywać w miarę możliwości i zdarza się, że odpowiedź zajmuje mi kilka dni, więc proszę o cierpliwość. Ale kończy się ona w momencie, gdy jestem poganiana i wręcz zobligowana do odpowiedzi. Wtedy nie mam ochoty już odpowiadać...
  • Oświadczam po raz kolejny, że wszystkie recenzje na moim blogu są szczere i całkowicie oddające moje odczucia wobec testowanych kosmetyków. Nie jestem sponsorowana przez żadną firmę (tak, tak, zgadza się- dostałam wiadomość z pytaniem, czy to nie jest tak, że chwalę EDM, bo mam z tego coś) i nie czerpię profitów żadnych z prowadzenia bloga. Owszem, zdarza się, ze dostaję darmowe próbki do testów, ale moje opinie o nich są całkowicie szczere. Jeżeli coś mi nie odpowiada, to piszę o tym wyraźnie. Bez względu na to, jakiej marki jest to produkt i czy dostałam go do testów, czy za niego zapłaciłam. Bubel to bubel i nie ma znaczenia, że z np. Earthen Glow Minerals bardzo się lubię. Jak będą wypuszczać produkty typu Mattifying Moistuizer, to bez skrupułów będę ostrzegać przed zakupem. Mimo całej sympatii do tej marki.

Tyle chyba jęczenia i narzekania na dzisiaj. Spodziewam się znowu gromów na moją biedną głowę i obrażenia się kilku osób na mnie - biorę to na siebie i mogę z tym żyć :)

I zupełnie nie pasująco do klimatu wcześniejszych wypowiedzi :

stuknęło mi 20 tysięcy wyświetleń !

Ponownie dziękuję Wam wszystkim za to, że tu zaglądacie i znajdujecie chwilę, by napisać kilka słów.

Ciężka próba silnej woli...

Zostałam wystawiona na ciężką próbę, którą niestety przegrałam.. Promocja wyprzedażowa w Earthen Glow Minerals miała nie zrobić na mnie większego wrażenia i miałam się spokojnie powstrzymać przed zakupami. Niestety, wyprzedają mydełka oraz bazy pod cienie, a obok tego nie umiem/nie mogę przejść obojętnie.
No i w związku z tym oczywiście zorganizowałam zamówienie grupowe (chętne zbieram do jutra :) )

Do tego przedsprzedaż pędzli w Lumiere w zabójczych cenach. To nic, że zapłacić trzeba teraz, a spodziewany termin dostawy dopiero w połowie stycznia 2010. To nic, że pędzli mi nie brakuje. To nic, że mialam nie robić w tym miesiącu żadnych zakupów większych i zacząć oszczędzać.
Pędzle z Lumiere są na ogół bardzo dobrej jakości, a gdy zobaczyłam różowe juniorki a la EDM-owe i kilka innych podobnych, z tym, że w niecodziennej różowej szacie - przepadłam. Do tego te ceny...
Nie można nie wziąć.
Zamówienie na wizażu (tylko pędzlowe, innych produktów z Lumiere w tej ofercie brać nie można) zacznę organizować jutro.. Chętnych oczywiście zapraszam :)

Pocieszające jest jedynie to, że nowe rzeczy na EDM mnie niespecjalnie kuszą. To znaczy, nowe to one własciwie nie są, bo wszystkie produkty były dostępne już wcześniej w sprzedaży i większość z nich mam. Nie znam tylko różu Raw Sugar ale z opisu i zdjęć nie kusi mnie aż tak bardzo.. Choć nie wykluczam zbiorowego zamówienia...