sobota, 6 lutego 2010

Silk Naturals

Jestem pod dużym wrażeniem, po raz kolejny, obsługi w Silk Naturals.
Napisałam do Karen z pytaniem, czy jest szansa, by w przyszłości pojawiły się mniejsze, próbkowe opakowania błyszczyków albo szminek (przez całe życie nie malowałam ust, a ostatnio coś mnie naszło i zaczęłam się rozglądać za produktami do ust :D ), ponieważ nie znam ich produktów z tej kategorii, a kupowanie w ciemno przeważnie źle się dla mnie kończy..
Po pół godzinie dostałam odpowiedź, że co prawda nie planują wprowadzenia ani próbek cieni do powiek ani produktów do ust, ale żebym przypomniała jej mój adres do wysyłki, to wyśle mi coś do testów :)
Usiadłam z wrażenia. Oczywiście poprosiłam o podanie linku do płatności paypalowej, by choć za wysyłkę zapłacić. Okazało się, że nie ma takiej potrzeby :)

Nie śmiałam już prosić o konkretny produkt (np. Gold Blush), ale przyznaję, że Karen po raz kolejny mnie zaskoczyła.
Do tej pory moimi ulubionymi produktami do ust (jeżeli już czegoś używałam były pomadki Aromaleigh), ale naczytałam się tyle o świetnych pomadkach z Silk Naturals, że zapragnęłam poczynić jakieś nieduże zakupy (mimo iż kurs dolara nie zachęca do szaleństw.. już dawno paypal nie przeliczał powyżej 3 zł za dolara, a dzisiaj przy składaniu zamówienia pobrał mi 3,07 zł :()

Post z gatunku informacyjnych. Zdjęć na razie brak :)

2 komentarze:

  1. Fajnie się zachowali!
    To zawsze cieszy, jak się firma naprawdę stara o pojedynczego klienta :)
    Podnosi na duchu po wyczynach Cariny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ale miło :D Kasiu ja mam dwie pomadki z SN i bardzo sobie chwalę :)

    OdpowiedzUsuń