poniedziałek, 8 lutego 2010

Ostatnie zakupy:)

Wklejam na szybko zdjęcia moich ostatnich zakupów z Everyday Minerals, LureBeauty oraz Heavenly Naturals.


więcej zdjęć, opisów i recenzji - trochę później :)

Everyday Minerals 

1. Luminizing Sunlight Powder, czyli coś, co na stronie EDM opisane jest jako produkt matujący, rozświetlający i korygujący jednocześnie. Przyznam szczerze, że jestem nim nieco zaskoczona. Owszem, matuje i wygładza, odrobinkę koryguje niepożądane zaczerwienienia, ale jednocześnie zostawia (przynajmniej na mojej twarzy i osoby, która ze mną ten puder testowała) opalizującą poświatę. Mogłabym jeszcze znieść, gdyby to była poświata złotawo-brązowawa, ale u mnie jest ona różowo- złotawo-brzoskwiniowa. Niestety, przy pierwszym teście pacnęłam to coś na czoło i dorobiłam się pięknej różowej lampy, z którą nie odważyłam się wyjść z domu:) Przy następnych testach czoło już zostawiłam w spokoju i omiotłam delikatnie policzki, kości i resztę dolnej części twarzy i było znacznie lepiej. Twarz nieco ożywiona, rozświetlona, ale w moim przypadku - po kilku godzinach puder staje się bardzo widoczny na twarzy zbierając się wszędzie, gdzie zbierać się może :( 
Nie twierdzę, że to jest zły produkt. Na pewno ciekawy i brawa dla EDM za wprowadzenie czegoś nowego, ale w chwili obecnej nie potrafię jeszcze określić, czy polubię się z Luminizingiem czy też nie...

Róż Truly Tiger
Odcień pomarańczowej terakoty z koniakowymi tonami i srebrnym wykończeniem. O ile w pudełeczku nie wydaje się być tak przerażająco ceglasty, o tyle na mojej skórze wychodzi z niego wszystko, co najgorsze - odcień rudej ciemnej pomarańczy, początkowo nawet nie bardzo ciemnej (na mojej skórze) ale po kilku minutach zamieniający się cegłę. Tylko dla fanek pomarańczowych różów :)



Róż Bollywood
- znacznie subtelniejszy i delikatniejszy odcień niż Truly Tiger. Ciepły, brzoskwiniowo łososiowy odcień pięknego korala z różowymi tonami.  Naprawdę przyjemny i sympatyczny dzienny odcień, ożywiający i nadający świeży wygląd.


Porównanie obu róży :


Cienie Sea Horse, Hipster Hippo, Wish You Were Here, Black Little Dress:


Wish You Were Here (shimmer eyeshadow) - opisany jako odcień fuksji. Dla mnie jest to piękna, błyszcząca śliwkowa oberżyna z fuksją w tle. Naprawdę piękny i mało spotykany odcień, choć okropnie trudny w noszeniu. Jeszcze nie wiem, czy w ogóle kiedykolwiek odważę się go użyć :)


Hipster Hippo (pearl eyeshadow) - dokładnie to, czego się spodziewałam, czyli odcień chłodnego, brudnego kakaowego brązu z wyraźnymi fioletowymi tonami. Jeden z tych, które po nałożeniu na moją powiekę dają wypisz wymaluj efekt ofiary przemocy domowej. Ale wiedziałam, co biorę, więc pretensji nie mam:)

Little Black Dress - odcień głębokiego, błyszczącego stalowego grafitu z mnóstwem niebiesko-srebrnych drobinek

Sea Horse - chyba mój ulubiony odcień z tego zestawienia. Kremowy odcień ze złotymi drobinkami, które jednak są dość subtelne i mało nachalne. Po roztarciu zostaje perłowa poświata, drobinki są mało widoczne.



9 komentarzy:

  1. O, Cathy byłabym wdzięczna za opis zapachowych mydełek. Tyle ich jest, że nie sposób wszystkie wypróbować a ciekawa jestem jak pachną te fantazyjne nazwy ;)
    Madzia

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się najbardziej podoba zaznaczenie, żeby NIE JEŚC tego mydełka ;p

    Cathy ja poczekam jeszcze na EDM43 i wtedy zgłoszę się po wszystko :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też DO NOT EAT powaliło :D

    HNB wygląda obiecująco :) i ta ręcznie napisana karteczka - lubię to w firmach :)

    I na Lure Beauty muszę się w końcu skusić, ale kurcze, trza by najpierw kasę odłożyć hehhhhhh..

    A róż Bollywood wygląda... przynajmniej obiecująco :P

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo pojawiły się swatche róży..

    Bollywood jest.... śliczny :love:

    Jest dostępny w regularnej sprzedaży, czy tylko z Collections?

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę i czekam na bliższe opisy LB i HN :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Madziu - zapachowych mydełek akurat z LureBeauty nie znam :( Mam tylko gratisową próbkę o zapachu w typie CK One, a jabłuszkowe to są tarty do kominków. Tak więc - na razie jeszcze o mydelkach z LB się nie wypowiem (ale pewnie niebawem tak, bo w czwartek będę organizowała kolejne zbiorowe zamówienie z LB na wizażu :D)

    Goldika - no aż tak pysznie nie pachnie, żebym chciała to wpakować do buzi :D Poza tym sporadycznie mi się zdarza bym chciała zjeść coś z zakupów kosmetycznych :D
    I w takim razie - gdy dotrze ostatnie zamówienie z EDM - zapraszam po odbiór :)

    Insane - wydaje mi się, że Bollywood nałożony bardzo oszczędnie będzie całkiem sympatycznie wyglądał na Twojej jasnej karnacji. Przetestujesz sobie zresztą :D
    I tak, jest dostępny w regularnej sprzedaży już :)

    Aga - będą, będą.. lada moment (no, może lada dzień : D )
    :*

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurczaki, chodziło mi o masełka :P przejęzyczyłam się ;)
    Madzia

    OdpowiedzUsuń
  8. Tylko opisz wszystko przed zorganizowaniem zamówienia to chętnie się z czymś dołączę :D

    Fajne te nowe róże z EDM :D

    OdpowiedzUsuń
  9. A co to takiego ślicznie czerwonego z HB? Jakiś kremik?:) Cathy Ty lepiej już mi żadnych zamówień w najbliższym czasie nie organizuj, bo zamówienie z Mazideł czeka u mnie na złożenie a portfel świeci meeeeeeeeega pustkami:(:P

    Nati_kk vel.Natalia:)

    OdpowiedzUsuń